czwartek, 16 stycznia 2014

Dlaczego radni nie lubią jogi?

Wczoraj po południu, po zgłoszeniu przez radnych opozycji swoich poprawek do budżetu, Łódź stanęła na progu największego kryzysu od lat. Mówię to z pełną odpowiedzialnością za te słowa.
 
Radni klubów SLD, PiS i Łódź 2020 wykazali się porażającym brakiem wiedzy na temat zasad tworzenia budżetu i finansów miasta. Przeraził mnie brak podstawowych wiadomości na temat finansowania projektów unijnych, zaprezentowany podczas uzasadniania propozycji przerwania inwestycji na budowie trasy W-Z.
 
Gdyby nie moja, kolejna tego dnia, kompromisowa propozycja, oraz wiedza Skarbnika Miasta - za co chciałam mu w tej chwili bardzo podziękować - dzisiaj rano mogliśmy obudzić się w mieście bankrucie, pozbawionym wiarygodności kredytowej.
 
W mieście, w którym politycy, z powodu swojej niewiedzy, likwidują najlepszy szpital położniczy. Mieście z ogromnym, niedokończonym placem budowy w centrum i sparaliżowanym układem komunikacyjnym na lata.
 
To był jeden z najtrudniejszych momentów mojej prezydentury, to były bardzo trudne negocjacje. Radni, zachłyśnięci niedawno zdobytą większością, byli w stanie przegłosować wszystko.
Na szczęście udało się uratować środki na Szpital im. Rydygiera i przychodnie, ocaliliśmy 300 mln zł unijnej dotacji. Wprowadziliśmy autopoprawką 10 mln zł na dodatkowe inwestycje z Budżetu Obywatelskiego.
 
Największą zaletą tego budżetu jest to, że w ogóle jest. Cieszy mnie, że radni posłuchali mojej prośby i w ramach swoich poprawek zaproponowali w większości małe inwestycje. Rzeczywiście, część z tych projektów to dobre, przemyślane zadania.
 
Niestety, wskazane przez radnych źródła finansowania tych nowych zadań w dotkliwy sposób przemodelowały budżet miasta.
 
Bardzo niepokojące jest ograniczenie środków na NCŁ i EC1 . Radni chyba nie rozumieją strategicznego znaczenia Nowego Centrum Łodzi dla rozwoju naszego miasta. Wydłużenie przez radnych procesu budowy spalarni śmieci grozi ogromnymi podwyżkami cen wywozu odpadów komunalnych po 2016 r. Nadal nie mamy środków na zabezpieczenie systemów informatycznych, przez co łodzianie mogą zostać pozbawieni kontaktu z urzędem drogą elektroniczną. Radni przyznając sobie 300 tys. zł na autopromocję jednocześnie wykreślili z budżetu środki nawet na obowiązkowe ogłoszenia prasowe o przetargach i konkursach.
 
Całkowicie nie rozumiem odebrania środków na zajęcia dla seniorów w parkach. Joga i nornic walking przegrały z polityką.
 
Analizujemy konsekwencje ograniczenia środków na funkcjonowanie lotniska.
 
To dobrze, że Łódź ma budżet – dobrze, że możemy kontynuować duże inwestycje i małe projekty. Szkoda, że radni nie przyjęli mojej porannej kompromisowej propozycji. Uniknęlibyśmy wymienionych wyżej kłopotów, a budżet zostałby uchwalony w ciągu godziny.
 
Daleka jestem od optymizmu i mam nadzieję, że w ciągu roku uda mi się przekonać radnych, tak jak częściowo udało się to wczoraj, do wycofania się  ze złych decyzji.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

10 mln więcej na BO. Blisko 60 mln na małe inwestycje

 
Dzisiaj chcę pokazać łodzianom, że duże inwestycje to nie tylko gwarancja rozwoju miasta i perspektywa nowych miejsc pracy w przyszłości.
 
Strategiczne projekty, dzięki którym Łódź za kilka lat stanie się nowoczesnym, europejskim miastem, już dziś mogą oznaczać dla wszystkich łodzian wymierne, natychmiastowe korzyści.
 
Dlatego podjęłam decyzję, że 26 milionów złotych, które miasto uzyska ze sprzedaży terenu pod Bramę Miasta w tym roku, przeznaczę na realizację małych projektów. Dzięki temu na inwestycje na osiedlach będzie 2 razy więcej środków niż planowaliśmy.
 
Z tej kwoty aż 10 milionów złotych trafi na 32 dodatkowe zadania z Budżetu Obywatelskiego, wskazane przez 120 tys. łodzian.
 
Zobacz interaktywną mapkę dodatkowych inwestycji :
 
W każdej dzielnicy zrealizujemy projekty za dodatkowe 2 miliony złotych. Między innymi zrewitalizujemy park Sienkiewicza, utworzymy skwerki osiedlowe na Górnej, zmodernizujemy przystanki na Teofilowie, ustawimy donice z drzewami na Piotrkowskiej, zrobimy remont w żłobku przy ul. Franciszkańskiej. Powstaną nowe boiska na Polesiu, place zabaw na Widzewie, kupimy sprzęt multimedialny i rehabilitacyjny dla seniorów.
 
Prawie 20 milionów chcę natomiast pozostawić na projekty zgłaszane przez radnych. Wiem, że im także zależy na realizacji mniejszych inwestycji. Wielokrotnie mówili o tym radni opozycji. Wiele z tych pomysłów to dobre propozycje, skonsultowane przez radnych z mieszkańcami.
 
Możemy wprowadzić do budżetu kilkadziesiąt kolejnych zadań, na które od lat czekają łodzianie, nie rezygnując z inwestycji już zapisanych w projekcie budżetu.
 
W 2014 r. mamy szansę jednocześnie kończyć duże, strategiczne inwestycje, dzięki którym Łódź staje się nowoczesnym, europejskim miastem z bogatą infrastrukturą i w tym samym czasie poprawiać jakość życia mieszkańców w ich najbliższej okolicy.
 
Mam nadzieję, że dzięki tej kompromisowej propozycji unikniemy niepotrzebnych politycznych przepychanek przy uchwalaniu budżetu. Łodzi i łodzian nie stać na takie politykowanie. Apeluję do radnych o przyjęcie tej propozycji.
 
Na takim rozwianiu wygrywamy wszyscy. Wygrywamy my łodzianie. Niech to będzie nasz wspólny sukces.